Sorry, trochę zbulwersowana po przeczytaniu komentarzy na Fb, zabrałam głos w dyskusji o panach i paniach... do wypowiedzi związanych z cytatem, widocznym powyżej. ( temysli.pl )
Mam wrażenie, że nie ma nastolatek w naszym kręgu, dlatego pozwolę sobie kilka zdań: czy my jesteśmy naprawdę tak emocjonalne, że z bielmem na oczach idziemy "jak w dym" w każdy nowy związek? Nie potrzeba kalkulacji, ale trzeźwego spojrzenia. Trudne? Oczywiście, nie ma łatwych miłości i nikt nam na ziemi raju nie obiecywał. Potrzeba rozmowy we dwoje i samej z sobą, gdzie sens i granica... zamiast użalania się i oskarżania mężczyzn. To kobieta stawia tę granicę! A później także i poprzeczkę, którą On intelektualnie przeskoczy... albo i nie!
Anna
Strzelec
Nic nie czytam na Fb ale cytat tak durny, że aż mnie ponosi. Jak facet może coś rozbudzić w niezainteresowanej kobiecie? To jakaś samcza pycha. Kobieta zakochuje się, kocha, pokochuje bo ma taką potrzebę i pragnienie. Fakt, że często facet tego niegodny ale to zawsze jej wybór.
OdpowiedzUsuńCzy my Haniu nie za mądre, na to współczesne życie uczuciowe?
Chyba za mądre Krysiu i nie z tego świata!
OdpowiedzUsuńZa chwilkę Ci zacytuję, jak została moja odpowiedź skomentowana... :)
"Zgodnosc emocjonalna to nie jest kalkulacja tylko miłosc,zakochanie,większy afekt.......a niektorzy ludzie celebryci albo i nie lubią rozkochiwac żeby mieć wielbicieli albo wielbicielki-takie skrzywienie......albo wyjaśnić sytuację albo odchorować........"
OdpowiedzUsuńA ja na to: Nie celebrytka, ale zakochana jędza, świadoma swoich granic.
Odpowiedź była: hahahaha.......a dokładnie...co za jędza......
Od innej osoby: Anno, jeżeli nie byłaś w takiej sytuacji...to trudno abyś mogła obiektywnie to podsumować....
Moja odp: Zapewniam Cię, że byłam... moje dwie pierwsze, autobiograficzne książki o tym świadczą. I jeśli dziś przekazuję, to wiem, o czym mówię. Serdeczności
Ile ludzi tyle zdań i opinii. Ja piszę co myślę i czasem obrywam ale się tym nie przejmuję i nie polemizuję. Każdemu wolno byle grzecznie.
OdpowiedzUsuń