Trzecią uczestniczką mojego konkursu jest Czytelniczka -
Marlena Kuriata - Polska
"Z Sagą to jest tak, jak z czwórką ukochanych dzieci. Wszystkie obdarza się tą samą miłością. Inaczej się nie da !To cztery tomiki pełne emocji takich, jak miłość,szczerość,wierność, tolerancja ,umiejętność wybaczania i bycia z sobą. Taki sagan w którym wymieszane są różne reakcje,odczucia,myśli i marzenia. Każda część Sagi ma ich tyle, że mogłaby obdarować pół świata fantastycznym przesłaniem !
Sporo tu też zabawnych sytuacji, przejęzyczeń, w których przoduje Marika. Ubawił mnie fragment z Mariką i Marysią, które na serio chciały wybrać się w podróż statkiem do taty. Nie brak też momentów stawiających na baczność włoski na karku,np. wydarzenie na lotnisku w Nicei. Skoczyło mi ciśnienie! O dreszczyk emocji wprawiła mnie postać tajemniczej damy, która dość regularnie ukazuje się Leonii, a potem jeszcze innym osobom. Polubiłam sentencje przed każdym rozdziałem i przepisy kulinarne, umiejetnie wplecione w treść,np. na kruche ciasteczka. Urzekło mnie ciepło i serdeczność u bohaterów. Dlatego wrócę kiedyś do Sagi, po uśmiech, radość, po ciepło rodzinnego stadła. Wrócę do Prowansji po atmosferę i słońce, po jabłka i zapach lawendy. Wrócę na pewno..."Sporo tu też zabawnych sytuacji, przejęzyczeń, w których przoduje Marika. Ubawił mnie fragment z Mariką i Marysią, które na serio chciały wybrać się w podróż statkiem do taty. Nie brak też momentów stawiających na baczność włoski na karku,np. wydarzenie na lotnisku w Nicei. Skoczyło mi ciśnienie! O dreszczyk emocji wprawiła mnie postać tajemniczej damy, która dość regularnie ukazuje się Leonii, a potem jeszcze innym osobom. Polubiłam sentencje przed każdym rozdziałem i przepisy kulinarne, umiejetnie wplecione w treść,np. na kruche ciasteczka. Urzekło mnie ciepło i serdeczność u bohaterów. Dlatego wrócę kiedyś do Sagi, po uśmiech, radość, po ciepło rodzinnego stadła. Wrócę do Prowansji po atmosferę i słońce, po jabłka i zapach lawendy.
Wrócę na pewno..."
A ja oprócz podziękowań dodam, że spotkania z Marli w necie, poprawiają mi niewątpliwie nastrój i przywracają dobry humor!
Haneczko! Wreszcie skończyłam książki z biblioteki i dorwałam "Marysię ".Połknęłam ją w locie ! Jest zaskakująca i niesamowita i za krótka. Namieszałaś Marysi w życiu i zgrabnie ją z tego wyciągnęłaś, ale czyż nie takie jest życie ? ! Nieprzewidywalne , pełne niespodzianek a zarazem ciekawe ! Dziękuję Ci pięknie za nią. Czytam teraz drugą część Twojej biografii, ale o tym potem ...
OdpowiedzUsuńAgnieszka Suczyńska-Wąż