Czasu nie mam już na nic, dosłownie na nic, a tu tyle zaplanowane...
Zaczęło się stresująco, chociaż żadnego roku tak nie było!
Na początek wianek... chciałam taki zrobić, ale w sklepach nie ma lawendowych bombek! Są srebrne, złote, buraczane, czerwone, uff, lawendowych nie ma!
Kupiłam srebrne :) Choinka też będzie ubrana biało, srebrno... ale to już później...
Na dziś tyle, wrzucam parę słów na blog, bo wiem, że zaglądacie do mnie i jest to ogromnie miłe!
Wirtualna kawa dla wszystkich!
Anna
Strzelec
......................
Haniu, miłośnie i pięknie w Twoim poście. Ja też kocham adwent lawendowo. Kawusia skonsumowana bardziej niż wirtualnie - dziękuję :-)))
OdpowiedzUsuńKawusia - pyszności, wianek - śliczności, jeszcze świece i będzie komplet! - pozdrawiam - Ewa Cz.
OdpowiedzUsuńJak miło, że mnie odwiedziłyście... :) Ściskam serdecznie!
OdpowiedzUsuńsliczny wianek, Haniu!!! Zobacze , czy uda mi sie dostac tutaj lawendowe bombeczki...moze nawet z zapachem? ;) ))))) Nic nie obiecuje...toc to w koncu nie Francja :) ))
OdpowiedzUsuńNusiu! Sprawiłabyś mi wielką radość, ale - nic na siłę Kochana! :-)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego, świątecznego przylotu, Amica :) ))