Moje motto pozostaje niezmienne: ZADOWOLENIE Z SIEBIE SAMEGO JEST POŁOWĄ NASZEGO SZCZĘŚCIA...
piątek, 4 maja 2012
BOGDAN WENTA
Z uczuciem nostalgii zaglądam na mój "zielony blog". Poświęciłam mu kilka lat pracy i jak dobrze, że istnieje archiwum, a w nim stare posty. http://annastrzelec.blog.onet.pl
Do skopiowania moich fascynacji sprzed dwóch lat skłonił mnie poniedziałkowy program Tomasza Lisa w TVP pr.2 do którego zaproszony był Bogdan Wenta.
Były trener naszej drużyny piłkarzy ręcznych, człowiek wspaniały, szarmancki, emanujący ciepłem i kulturą osobistą. Trener chwalący swoich zawodników, złoszczący się na nich i razem z nimi cierpiący porażki.
To była rozmowa pełna wspomnień, ale... wypełniona nadzieją.
Zapraszam :)
Poniżej garść wspomnień z blogowego, onetowego archiwum:)
26 stycznia 2010
Tego dnia stan prawie przedzawałowy...
Zaloguj się
Dla mnie to był horror, traciłam nadzieję i
myślałam, że tylko cud...ale - gramy o medale !
W rozegranym w Olympiahalle w Innsbrucku meczu grupy II fazy
zasadniczej mistrzostw Europy w piłce ręcznej reprezentacja Polski wygrała z
Czechami 35:34 (18:19). Ta wygrana dała naszej drużynie historyczny, pierwszy
awans do półfinału mistrzostw !
Wenta o wygranej z Czechami
Polsat Sport/mh /22:11
- Cały mecz był szarpany z naszej strony. Zdobywaliśmy bramki
seriami i seriami je traciliśmy. Czesi zagrali bardzo spokojnie, nam z kolei
tego spokoju brakowało, stąd nerwy - powiedział po wygranym meczu 35:34 trener
naszych piłkarzy ręcznych Bogdan Wenta.
- Chylę głowę przed
chłopakami. Wykonali dzisiaj ogromną robotę, przecież presja była wielka, a oni
ją udźwignęli. Jesteśmy w półfinale! - powiedział po meczu nasz
trener.
- Graliśmy
do d... Powiem krótko - do d... W przerwie powiedzieliśmy sobie kilka ciekawych
rzeczy. Jak grasz z Francją i rzucasz 16, to na szybko tak policzyłem - mogło
być więcej, razy sam na sam i trafiasz zero, to co tu więcej dodać? – mówił
zdenerwowany po przegranym 24:29 meczu II grupy rundy zasadniczej mistrzostw
Europy trener polskiego zespołu, Bogdan Wenta.
- I to są tylko te sytuacje, które
zauważyłem, od kontrataków począwszy, poprzez obrót i wejścia w linie sześciu
metrów. Z jednej strony dzisiaj osiągnęliśmy swój cel – jesteśmy w mistrzostwach
świata. Ale to nie o to chodzi. Jeżeli tu pracujesz przez dziesięć dni i
zdobywasz szacunek, u dziennikarzy, u ludzi, u kibiców swoich i przeciwnych, to
nie możesz sobie przez pierwsze 10 minut z Francją wyjść i robić, co chcesz -
stwierdził selekcjoner reprezentacji Polski.
- Pozycje były, ale
wykończenie… Nie można sobie pozwolić na to z takim zespołem jak Francja, który
jest wyrachowany. Z obroną staliśmy nieźle, natomiast z przodu sami sobie
wybieraliśmy te piłkę, albo nam wypadała, bo była… mokra - opowiadał
Wenta.
PS. Chciałam coś napisać od
siebie, ale...wszystko zostało już powiedziane. Przeciwnik był lepszy, bramkarz
skuteczniejszy, a nasza drużyna obarczona ciężarem odpowiedzialności za
konieczność wygrania kolejnego meczu. Bo sukcesy, oprócz tego, że cieszą
również obarczają - w każdej dziedzinie życia. Gra toczy się dalej...i
niezależnie od tego, jaki będzie jej finał, buwersujące dla mnie są pisemne
komentarze rozgorączkowanych kibiców w necie. Jak zaobserwowałam, cecha typowa
dla nas, Polaków: sukcesy - gloryfikujemy, przegranych- mieszamy z błotem,
niezależnie od poziomu poprzednich zasług oraz życiowych okoliczności. I
to również nie tylko w dziedzinie sportowej! Przykre... Kibicować będę
oczywiście dalej i trzymać kciuki. Nie strachajcie się, pokażcie, co
potraficie!!
***
Wspaniały człowiek i trafnie ujęty alfabet Bogdana Wenty
!
Alfabet Wenty
Magazyn Sportowy /21.01.2010
10:59
Bogdan Wenta PAP
W najnowszym "Magazynie Sportowym",
dodatku do "Przeglądu Sportowego", Bogdan Wenta, trener polskiej reprezentacji w
piłce ręcznej, zdradza swoje tajemnice. Zapraszamy do lektury.
A jak
alkohol…. Alkohol jest dla ludzi. Trzeba tylko z niego odpowiednio
korzystać. Niestety, żyjemy w kraju, w którym dla wielu jest
przekleństwem.
B jak Barcelona Piękny kawałek
historii w mojej karierze. Zachowałem z Hiszpanii wiele cudownych wspomnień.
Znakomity zespół, znakomici ludzie. Mam nadzieję, że niebawem kolejny sportowiec
z Polski znajdzie swoje miejsce w słynnym muzeum Barcy
C
jak choleryk przy linii Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że
cholerykiem nie jestem. Głośnymi uwagami i gestykulacją chcę zmobilizować
piłkarzy do lepszej gry. To część zawodu trenerskiego. No, ale inni mają prawo
do tego, by twierdzić, że za mocno przeżywam mecze…
D jak domowe
zacisze Najważniejsze miejsce w życiu człowieka. Coś, czego nic nie
zastąpi po ciężkim meczu, długim wyjeździe. Dom to swoista oaza, do której
wracasz, by odpocząć i nabrać sił do kolejnego starcia z życiem. A należy
pamiętać, że im bardziej wypoczniesz, tym będziesz miał więcej sił w
przyszłości.E jak ME w AustriiKolejny bardzo ciężki
egzamin. Mamy niezwykle mocnych rywali w grupie. Mistrzostwa Europy to znacznie
trudniejszy turniej niż mistrzostwa świata czy nawet igrzyska olimpijskie.
Zespół będzie musiał sobie poradzić z niesamowitą presją.
F jak
reprezentacja Francji Dodałbym F jak fantastic. Drużyna kompletna,
bez słabych punktów. Ze znakomitymi trenerami. Grająca handball kosmiczny. Każdy
może i powinien uczyć się od trójkolorowych.
G jak
gimnastyka To bardzo ważny element w piłce ręcznej. Im bardziej
jesteś sprawny, tym jesteś lepszy. Do tego dodałbym jeszcze gimnastykę umysłową,
niezwykle przydatną podczas gry. I również po meczu...
H jak
hotele Nie jestem wybredny, najważniejsze jest, by „micha pasowała”.
Z reprezentacją mieszkaliśmy w różnych hotelach. Od takich o bardzo wysokim
standardzie, do tych, w których gwiazdki pospadały zszyldu. Zdarzało mi się, że
zamieniałem swój, wygodniejszy pokój z masażystą, który dostał znacznie gorsze
lokum.
I jak Iwona Piękne imię, chociażby dlatego, że
nosi je moja żona. Kobieta fantastyczna pod każdym względem.
J
jak języki obce Grając w Hiszpanii, poznałem hiszpański i...
solidnie podciągnąłem się w rosyjskim, do którego swego czasu w szkole się nie
przykładałem. W tym języku rozmawialiśmy bardzo często, bo w lidze było dużo
chłopaków zza naszej wschodniej granicy.
K jak kibice piłki
ręcznej Są coraz bliżej tych siatkarskich. Kulturalni, znający się
na sporcie, potrafiący docenić klasę przeciwnika. O kibicach Vive Targów mógłbym
mówić długimi godzinami. Są naszym ósmymzawodnikiem, pomagają swoim dopingiem
niesamowicie. W szatni często o tym mówimy.
L jak
ludzie Z natury są dobrzy, ale niestety natura stworzyła nas tak, że
mamy swoje słabości. Hucpę mamy w genach, wystarczy przypomnieć słynne liberum
veto czy szlacheckie sejmiki. Z drugiej strony – nic nas tak nie łączyło jak
brak państwowości.
N jak nowinki taktyczne
Nigdy
nie jest tak, żeby jedna osoba wszystko wiedziała. Dlatego czytam fachowe pisma,
podglądam najlepszych na świecie. Jakieś nowe rozwiązanie taktyczne zawsze w
głowie pozostanie. Dzięki nowinkom wszyscy ludzie sportu mają możliwość rozwoju,
douczania się na dobrych wzorcach.
O jak igrzyska
olimpijskie Piękne przeżycie. Uczestniczyłem w nich jako zawodnik i
jako trener. W Pekinie graliśmy dobrze. Niestety przytrafił się jeden słabszy
dzień i zajęliśmy piątą lokatę. Nieźle, ale przy odrobinie szczęścia mogło być
lepiej. Mam nadzieję, że w 2012 roku w Londynie poprawimy wynik z
Pekinu.
P jak polityka Polska jest chyba jedynym
krajem na świecie, w którym więcej jest polityków niż biznesmenów. Polityką
zupełnie się nie interesuję. Większość ludzi sportu też tak chyba
robi.
R jak reprezentacja Przeszliśmy iście ciernistą
drogę. Dostawaliśmy solidne lanie od europejskich średniaków. Na szczęście udało
się stworzyć znakomity kolektyw młodych ludzi. Oni są gotowi pójść za sobą w
ogień. Świadczą o tym chociażby nasze sukcesy. A ostatniego słowa jeszcze nie
powiedzieliśmy!
S jak Servaas Bertus Często jest
bardziej polski niż my, Polacy z urodzenia. Żeby nie było cukrowania, powiem tak
– nasz prezes ma trudny charakter, w wielu sprawach naprawdę ciężko nam się
współpracuje. Dobrze, że pochodzi z Holandii, bo ten naród doskonale rozumie
sport i jego potrzeby.
T jak transfery Na razie jest
to najbardziej strzeżona tajemnica naszego klubu. Nie ukrywam, że w przyszłym
sezonie postaramy się o jakieś wzmocnienia. Pozwoli to nam bardziej zbliżyć się
do europejskich salonów.
V jak Vive Targi Kielce Im
więcej takich klubów będzie nad Wisłą, tym lepiej dla naszego szczypiorniaka.
Kielce żyją piłką ręczną, tym, co dzieje się w zespole. Nasi kibice są
fantastyczni, powtarzam to przy każdej okazji. Trzeba też mieć nadzieję, że w
innych klubach wezmą przykład z tego, jak to się robi w
Kielcach.
W jak wiara Bardzo ważna rzecz w życiu
codziennym człowieka. Wiara pozwala nam optymistyczniej patrzeć w przyszłość.
Bez wiary, bez Boga człowiek jest znacznie biedniejszy, uboższy duchowo.
Wystarczy sobie przypomnieć jak my, Polacy, zareagowaliśmy na śmierć papieża
Jana Pawła II.
Z jak ZPRP Z tego, co się orientuję,
to już nie ma Związku Piłki Ręcznej w Polsce, a jest Polish Handball Federation.
Moim zdaniem jest to bardzo dobre pociągnięcie. Do ZPRP nie warto
wracać
Notował Maciej Cender Tekst
pochodzi z piątkowego "Magazynu Sportowego", dodatku do "Przeglądu
Sportowego"
Trenerze!Czekamy na Pana powrót do reprezentacji ! Anna Strzelec
Super gość, a i rozmowa na poziomie! Wenta na Prezydenta ! Dziękujemy za wszystkie wzruszenia i emocje. Ala.
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńCiekawych ludzi warto przedstawiać :)
A program Pana Lisa oglądam, choć prowadzący nie zawsze kulturą trąca.
Pozdrawiam na miły tydzień :)
Dzięki Morgano! W jego programie bywają ludzie, z którymi trudno się po prostu rozmawia. Oglądam wybiórczo.
UsuńMajowo i ciepło pozdrawiam :)
Alfabet Wenty - fantastyczny- nie znałam, dzięki Haniu ;-)
OdpowiedzUsuńSuper facet i jego alfabet! Dlatego powtórzyłam i wierzę, że wróci do swojej drużyny! :)
UsuńA do tego wszystkiego jest jeszcze przystojny:)Ok, to mało ważne, jednak miłe dla oka:)Pozdrawiam cieplutko:)AMO
OdpowiedzUsuń